Komu forsy bak, ten zarobić chce
To wiadoma wszystkim rzecz
Nie da ojciec, nie da matka ci
Tego do da OHP
Bo tutaj wszystko gra i fajna wiara jest
Tu rzucisz worki dwa, a tam barana zjesz
Saletra doba jest, choć jej nie możesz zjeść
Najlepiej jednak, kiedy pada deszcz
Każdy głowę ma i dwie ręce ma
Gdy robota w koło wre
Samochodów pięć, wagoniki dwa
Dla nas zwykła pestka jest
Dziadki fajne są, lubią gadać wciąż
Chociaż sensu czasem brak
Obiecują nam pięknych wrażeń moc
Lecz nie o to chodzi nam
Dziewcząt nie ma tu, lecz komendanci wnet
Załatwili dziurę tą
Hokus-pokus, dyskoteka jest
I dziewczyny na niej są
Komendanci ci względów mają w bród
Kuchnia, medyk czy LO
Bo któż oprze się humorów ich
Gdy na bańce jeszcze są