Elektryk
Było to we wrześniu roku pamiętnego
Wstąpiliśmy w progi gmachu żółciutkiego
Wszystko było piękne wszystko było nowe
Starzy Ci kupili wdzianko granatowe
Krawacik podszyję niebieską koszulę
Spróbuj się nie uczyć to ci złoją skórę
Siedziałeś nad książką wiedzę przykuwałeś
Na drugi dzień w szkole ocenę dostałeś
Walczyliśmy dzielnie aż gdzieś tak do zimy
W końcu nas zostało równo dwa tuziny
Szybko minął roczek potem drugi trzeci
Popatrzcie się ludzie jak czas szybko leci
Teraz będzie szybciej no bo przecież z góry
No to baj lecimy oby do matury
Słowa i muzyka: Robert Bochenek